- I może jeszcze, za jakieś pięćdziesiąt lat, biedne dzieci będą się o nas uczyć w szkole? - pokręcił głową z lekkim rozbawieniem, również przestępując z nogi na nogę, nie lubił długo tkwić w jednym miejscu, tak bezczynnie - Mike Shawrcoss drugim Lutrem - urwał na chwilę, zastanawiając się jak to brzmi. Po chwili na jego twarz znów wpłynął charakterystyczny uśmieszek - Podoba mi się - pokiwał głową z aprobatą, przypadkiem zdradzając jej swoją tożsamość.
Offline
Pokręciła głową z dezaprobatą, zagryzając dolną wargę i przykładając do niej wskazujący palec.
-Nie. To musi być jakaś chwytliwa i łatwa do zapamiętania nazwa. - stwierdziła, po chwili namysłu -Jak np. AMFA. -wymyśliła skrót, ale nie bardzo wiedziała jak dobrać do niego odpowiednie słowa. -A tak btw. to może wreszcie ruszymy stąd tyłki?
/męczą mnie telefonami, dlatego znikam co chwila xD
Offline
- Amfa? - powtórzył za nią, unosząc pytająco brwi, obie, bo jednej nie potrafił - Jesteś narkomanką? - zrobił wielce wystraszoną minę, chociaż nawet gdyby była, to pewnie by mu to nie przeszkodziło. No i to miało być pytanie retoryczne, chociaż mogła to inaczej zinterpretować - Jestem za- uśmiechnął się, a raczej jedynie poszerzył uśmiech, który ciągle gościł na jego twarzy. Miał na myśli oczywiście ruszenie tyłków, a nie nazwanie nowego odłamu kościoła narkotykiem.
/ okeej, ja robię historię, więc nawet mi na rękę xd
Offline
Chyba nie była. Tzn. nawet gdyby była to pewnie i tak by się nie przyznała. Chociaż ostatnio dosyć często nosiła przy sobie kilka własnoręcznie skręconych jointów, ale raczej nie jest uzależniona.
-Do kościoła? -zapytała, zdobywając się na poważny ton. Nawet powieka jej nie drgnęła, zresztą było już tak ciemno że i tak by nie zauważył, a stali w dość dalekiej odległości od latarni. -Wieczorna msza, zaczęła się jakieś 20 minut temu. -oznajmiła, zerkając na wyświetlacz komórki.
Offline
Nogi poniosły ją do parku, spacerowała między alejkami i wspominała swoje życie w NY. Tęskniła za dawnymi przyjaciółmi, z którym oczywiście utrzymywała kontakty ale to już nie było to samo co dawniej. Rozglądała się, mając nadzieję, że trafi na jakiegoś przystojniaczka.
Ostatnio edytowany przez Brooke (2009-03-03 19:12:25)
Brooke Hendley- 20 lat
Offline